Edmund ma proroczy sen, w którym wymyśla skecz komediowy. Zaraz po przebudzeniu, chce wcielić sen w życie i spontanicznie organizuje wieczór komediowy w Rock’n’roll Edku". Problem w tym, że w wirze przygotowań zapomina skecz, a kartkę, na której zapisał, wraz ze spodniami wrzucił do pralki. Przed kompromitacją ma go uratować komediowy występ syna Antka, tyle, że Antek nie jest królem poczucia humoru i wcale się do występu nie pali. Znowu trzeba się uciec do pomocy wynalazcy - Oskara.